Rodzice chcą zazwyczaj dobrze wypaść nawet przed naprawdę małymi znajomymi swoich dzieci. Niestety często obieramy wtedy niewłaściwe taktyki. Zamiast spokojnie podejść do danego dziecka i traktować go jak osobę dorosłą, mocno je infantylizujemy, narzucamy się i zachowujemy się dokładnie tak, jak nasi właśni rodzice, zupełnie zapominając, że nam strasznie to w młodości przeszkadzało, a być może nawet zawstydzało.
Swatasz na siłę swoje dzieci z ich przyjaciółmi
Wielu rodziców popełnia błąd, który może wpłynąć bardzo mocno na psychikę dziecka. Tylko dlatego, że twoja córka albo syn przyjaźnią się z przedstawicielem płci przeciwnej, nie oznacza, że będzie z tego coś więcej, szczególnie jeśli są jeszcze mali. Mogą trzymać się za ręce, przytulać czy nawet dawać sobie buziaka, ale przez pierwsze lata życia dziecko w ogóle nie patrzy na swoich rówieśników jak na dorosłego partnera. Ale rodzice bardzo często pozwalają sobie na nieprzyjemne z perspektywy dziecka komentarze. Próby swatania mogą wydawać się urocze, ale tylko odpychają od siebie dzieci i sprawiają, że między nimi buduje się mur.
Starasz się wyjść na „fajnego” rodzica
Rodzic nie jest kumplem. Ale niestety bardzo często stara się nim być, nawet jeśli nie dla swojego dziecka, to dla jego przyjaciół. To bardzo niewłaściwa postawa. Kiedy masz na głowie więcej, niż zazwyczaj dzieciaków, nie zachowuj się jak jeden z nich. Musisz być ich opiekunem i się nimi zajmować, oczywiście stosownie do ich wieku. Jeśli będziesz starać się wyjść na „fajnego” rodzica, tylko ośmieszysz się w oczach kolegów swojego dziecka, a twoja pociecha może najeść się wstydu. Staraj się być po prostu rodzicem, takim, jakim jesteś zawsze, nawet jeśli twoje zachowania wydają Ci się średnio młodzieżowe.
Cały czas starasz się być obok
Rodzice bardzo często nie dorastają tak szybko, jak ich dzieci. Nasza pociecha w wieku ośmiu lat nie potrzebuje już ciągłej kontroli rodzicielskiej przy spotkaniach z kolegami, ale wielu rodziców mimo to lubi znajdować się nieprzyjemnie blisko grupki znajomych swojego dziecka. Twoja obecność zawsze będzie onieśmielała dzieci, bez względu na to, czy będzie to pierwsze, czy setne ich spotkanie. Nie oznacza to, że masz zupełnie przestać doglądać swoich pociech, ale możesz powstrzymać się z ciągłym pukaniem im do pokoju i pytaniem, czy mają wszystko, czego potrzebują. Zamiast tego interweniuj tylko, gdy usłyszysz krzyki albo podejrzane odgłosy.